VPN |
Administrator |
|
|
Dołączył: 01 Lip 2006 |
Posty: 406 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć: Mężczyzna |
|
|
|
|
|
|
Trzeba trochę odświeżyć temat. Przy okazji poprawiania e-booków natykam się na fajne fragmenty.
"Pechowy dreszczowiec" napisał: | Jupe siedział jeszcze przez chwilę, ściągając usta, wreszcie wzruszył ramionami.
— Nie, myślę, że nie mam nic przeciw temu, żebyś małe wstępne dochodzenie przeprowadził sam.
Pete uśmiechnął się.
— Cieszę się, że tak uważasz, Jupe, bo właśnie powiedziałem Morningbaumowi, że jestem mózgiem naszego zespołu, i ofiarowałem mu swoje usługi.
Bob parsknął śmiechem.
— Niebawem rozwieję tę błędną opinię — obruszył się Jupe.
— To był żart, Jupe! — powiedział Bob. — Poszlaki łapiesz w mig, z żartami gorzej. |
"Pechowy dreszczowiec" napisał: | Pete: — Więc gdzie jedziemy? Do studia?
Jupe: — Na cmentarz.
Pete: — Znów cmentarz! Dlaczego nasze dochodzenia muszą nas zawsze prowadzić na cmentarz? Spędziłem tyle godzin na cmentarzach, że powinni mi tam kierować moją korespondencję! Czy nie możemy raz dla odmiany pójść tam za dnia? |
|
|